Konferencja "Nikt mnie nie rozumie...Rzecz o edukacji, relacji i współpracy"
O budowaniu relacji, szczególnie z nastolatkiem, pełnym zmienności, wynikającej z działania jego mózgu opowiadał przez ponad godzinę dr Marek Kaczmarzyk, neurodydaktyk, memetyk, nauczyciel i wykładowca. Specjalista w zakresie ewolucyjnego, neurobiologicznego i memetycznego podłoża uczenia się, nauczania i wychowania. Autor artykułów i książek z zakresu biologicznych i memetycznych kontekstów kształcenia m.in. Strefa napięć – historia naturalna konfliktu z nastolatkiem, Szkoła memów, Szkoła neuronów, Unikat.
Temat wykładu: Zrozumienie nastolatka, ludzka przypadłość czy neurobiologiczna konieczność.
Przeciętny nastolatek jest dla swojego opiekuna bytem całkowicie niezrozumiałym. W każdym pokoleniu dorośli nie rozumieją swoich dorastających dzieci i uczniów. Uważamy, że te dla nas dorosłych dziwne zachowania są wynikiem dojrzewania młodych ludzi, ale dzisiaj wiemy, że to dojrzewający mózg i wycinanie połączeń synaptycznych powodują tak duże i szybkie zmiany. Od dobrze wychowanego młodego człowieka, oczekując konsekwencji w działaniu oczekujemy czegoś, czego nie możemy otrzymać. Jedyną rzeczą, którą można w tej sytuacji zrobić to szanować się wzajemnie i być cierpliwym…
O tym, w jaki sposób rozmawiać, nie tylko z młodym, dojrzewającym człowiekiem, mówił Dawid Bałutowski, trener specjalizujący się w szkoleniach z zakresu rozwijania umiejętności interpersonalnych, rozwoju osobistego, szkoleniach menadżerskich i trenerskich. Prowadzi autorską Szkołę Trenerów Biznesu i Rozwoju Osobistego BCB.
Autor 2 książek i ponad 20 artykułów na temat umiejętności interpersonalnych, zarządzania, coachingu i kompetencji pedagogicznych. Prowadzi sesje business coachingu i life coachingu zarówno dla klientów indywidualnych jak i przedsiębiorstw.
O swojej pracy: „W pracy z drugim człowiekiem priorytetem są dla mnie jego potrzeby i oczekiwania, a efektem – realna zmiana zachowań, postaw, umiejętności”
Temat wykładu : "(Nie)ocenieni. Jak zablokować potencjał ucznia i zniszczyć jego samoocenę?"
"Źródłem każdej oceny jest jakieś konkretne zachowanie. Mówię „jesteś spóźnialska”, bo ktoś przyszedł później, niż się umawialiśmy. Mówię „nie można na Tobie polegać”, bo ktoś nie wysłał mi maila, o którego prosiłem. Tylko że kiedy zwracamy uwagę na konkretne zachowania, w dość łatwy sposób jesteśmy w stanie rozwiązać problem, wyjaśnić sytuację, wziąć odpowiedzialność, zdecydować co zrobić, żeby sytuacja się nie powtórzyła. Kiedy jednak wypowiadamy oceny, nasz rozmówca wcale nie jest skupiony na problemie. Zupełnie niepotrzebnie koncentrujemy jego uwagę na tym, „jaki jest” i skłaniamy go do obrony własnej samooceny. Nikt z nas nie chce się przyznać, że jest do niczego. Dlatego, kiedy słyszymy „jesteś spóźnialski”, zamiast koncentrować się na dzisiejszym spóźnieniu, szukamy dowodów na to, że druga osoba nie ma racji („wcale nie, wczoraj byłem na czas”), atakujemy, żeby udowodnić, że po drugiej stronie też nie stoi ideał („a Ty też się kiedyś spóźniłeś”), albo nadmiernie się usprawiedliwiamy, żeby zachować twarz („to tylko wyjątkowo dzisiaj, bo…”). Żadna z tych reakcji nie zbliża nas do szybkiego rozwiązania problemu i naprawy sytuacji.
Podsumowanie może być tylko jedno. Zaczerpneliśmy je z najnowszej książki Marka Kaczmarzyka, Strefa napięć":
"Nasze wzajemne relacje są jak wieże. Budujemy je od momentu spotkania. Niższe piętra wspierają lub osłabiają kolejne. W każdej chwili, jaką spędzamy razem, decydujemy o tym, czy budujemy wspólny dom, czy wieżę Babel"
Konferencja współfinansowana ze środków Funduszu Sprawiedliwości, którego dysponentem jest Minister Sprawiedliwości.